Macie ochotę na zegarek w stylu retro? Sprawdźcie najnowsze modele czasomierzy Casio Retro – przypadną one do gustu nie tylko geekom.
Casio Retro to jedna z najbardziej kultowych kolekcji zegarków japońskiej marki. Nie schodzi z półek od ponad 30 lat i nieustannie „podbija” nadgarstki kolejnych pokoleń na całym świecie. Wersja z kalkulatorem odmierzała czas m.in. w takich filmowych hitach jak „Powrót do Przyszłości” czy „Breaking Bad”. Kolekcję chętnie nosi nie tylko młodzież, ale również osoby, którym zegarki przypominają szalony, młodzieńczy okres lat 80tych. Na fali sukcesu Casio prezentuje kolejne modele w nowych kolorystycznych szatach.
Wystarczyło połączyć dwa ponadczasowe kolory, aby w oparciu o kultowy fason uzyskać nowy, oryginalny design. Mowa o czerni i złocie, choć tym razem to zdecydowanie czerń wychodzi na pierwszy plan. Pokrywa nie tylko bransoletę, ale również tarczę, a tym samym dobrze kontrastuje ze złotą kopertą. Stylowy kontrast uwypukla również zastosowanie połysku na złotych elementach, a matu na czerni.
Nowa kolekcja liczy dwa modele – unisex A168WEGB-1BEF oraz mniejszy, damski LA670WEGB-1BEF. O tym, że każdy z nich wyróżnia się dobrą stylówką nie trzeba pisać. Warto jednak podkreślić, że zegarki wyposażono w kilka przydatnych funkcji. Śpiochom przyda się alarm, bijącym rekordy życiowe stoper i timer, zapominalskim automatyczny kalendarz, a każdemu z osobna podświetlenie w nocy.
Mimo oryginalności jaką emanuje Casio Retro, modowi wyjadacze z łatwością „miksują” zegarki z dowolnymi stylizacjami – luźnymi, sportowymi, casualowymi, a nawet z tymi bardziej eleganckimi. To jeden z niekwestionowanych walorów kolekcji, która wbrew nieustannie zmieniającym się trendom, niezmiennie pozostaje na czasie.
Zegarki dostępne w sieci salonów Time Trend i u partnerów handlowych firmy ZIBI. Ceny zegarków: A168WEGB-1BEF – 335 zł, LA670WEGB-1BEF – 315 zł.
źródło: informacja prasowa
Ceny w sklepach
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
W czasach powrotu do zegarków mechanicznych po erze bezwzględnej dominacji kwarcowych i elektronicznych, w czasach gdy część rynku wzięły smartwatch’e, nie jestem przekonany czy jest sens odświeżać elektroniki z lat 80/90. Przez sentyment może ktoś kupi. Jednak sądzę, iż za wcześnie by je uważać już za klasyki. Jeszcze za wcześnie.