REKLAMA TP
poniedziałek, 22 września 2014, Marcepan

10 modnych męskich zapachów (jesień 2014)

0 odpowiedzi na “Dolce_Gabbana-Pour_Homme”

  1. aqua pisze:

    „Perfuma”? Od kiedy jest to poprawne określenie? Jeśli już, to perfumy. A Bleu de Chanel stworzył Jacques Polge, o ile chce się pisać o ich twórcy. Zostawmy w spokoju Coco, która odeszła już dawno temu…

  2. Błażej pisze:

    Miałem kiedyś 1 milion. Jest już długo na rynku. Bardzo ładny zapach ale brak mu szczypty ostrości. Jest jeszcze wersja Intense. Tej nie miałem ale wąchałem i też całkiem miły aromat. Miałem Chanel Bleu. Sczerze powiem, że nie pamiętam jak to pachniało ale musiało mi się podobać skoro kupiłem bo w perfumerii spędzam około 20 minut gdy wybieram zapach i nie ma mowy bym na drugi dzień stwierdzi, że to jednak nie to;)
    Mój ulubiony zapach to był The Beat od Burberry ale zniknął wreszcie z sephory i już podobnego nie znalazłem.Online jest ale nie lubię kupować perfum (przeważnie wód toaletowych) przez internet.

  3. SonOfWest pisze:

    Wow PACO RABANE 1MILLION „praca,spotkania,imprezy z dziewczyną,w domu” od 2007 po dziś dzień Kupiony w Nantes – Francja, oraz Dior Fahrenheit od 1995 Tata podarował mi na 14urodziny , zawsze podobał mi się ten zapach używam po dziś dzień „imprezy z kumplami,jak biegam,spotkania rodzinne,wakacje” dwa zapachy ,a zupełnie inne zastosowanie. POLECAM WSZYSKIM .

  4. luk pisze:

    Informacja o A*Menie dotyczy A*Mena Pure Shot – niech ktoś to poprawi, bo w oczy kole.

  5. Aventus pisze:

    Hahaha PR 1 milion elegancki i luksusowy? Bardzo dobry dowcip, przecież to jest typowy zapach dla żelusiów w klubie. Pójdziesz na jakąś impreze i na bank kogoś spotkasz co się tym oblał 🙂 Ot, czasem można się nim psiknąć, ale nosić takie coś dzień w dzień to gruba przesada. Mocno syntetyczny i po pewnym czasie przytłaczający.
    Bleu de Chanel – najgorszy męski zapach od Chanela, najbardziej sztuczny. Już lepiej brać AHS Eau Extreme.
    Farnheita można lubić, można nie lubić. Faktycznie jest bardzo popularny, więc może lepiej znaleźć coś czym można się wyróznić?
    Ralf Lauren- więcej pracy włożyli w butelkę i samą otoczkę niż w sam zapach.

    Opium i Givenchy PI są faktycznie dobre, ale nie do każdego i nie dla każdego pasują. CK One Shock, całkiem niezły słodziak – ale w tej kategorii jest wiele lepszych wyborów.
    Najbezpieczniejszy wybór z tych wszystkich to Guerlain L’instant.

    Ale sama lista strasznie do d*py i według mnie to całe „modne” działa na tylko jednym:
    wchodzi ktoś kompletnie nieobeznany do perfumerii z zamiarem kupna „dobrych” perfum i bierze pierwszą lepszą butelkę polecaną przez sprzedawcę, którego najczęściej opłaca Paco Rabanne by polecał ciągle to samo, niezależnie od:
    -wieku klienta
    -okazji
    -pory roku
    i można tak jeszcze wymieniać długo. I się nakręca głupia spirala „mody”, korzystająca garściami z niewiedzy konsumentów.

  6. tytus pisze:

    Perfumy powinny podkreślać naszą wyjątkowość. Polecam poszukać swojego zapachu pośród tych mniej popularnych a równie dobrych niekoniecznie kosztujących fortunę. 1 Million pachnie może i ładnie ale to popularny i wręcz zarżnięty zapach. Jest go wszędzie w brud. Podobnie pozostałe wymienione zapachy.

  7. fdawid pisze:

    Osoba piszaca ten artykul totalnie nie zna sie na perfumach… Bledy w opisach, jak juz ktos wczesniej wspomnial- „polecane” zapachy w tym przypadku chyba przez ekspedientke Douglasa czy Sephory, dajace jak najwieksza prowizje od sprzedazy.
    I najwazniejsze: nie istnieje slowo „PERFUM”. Od perfum nie da sie utworzyc liczby pojedynczej, tak jak od np.spodni. Tak jak nie istnieje jeden „spodzień”, tak nie ma czegos takiego jak jeden perfum. Litosci…


reklama